Po pierwszym przegranym secie, w drugim BBTS szybko wrócił do gry. W czwartej odsłonie było wiele emocji i niesamowita końcówka. Set po 50 minutach padł łupem bielszczan.

Pierwszy set od początku układał się po myśli gospodarzy, którzy kontrolowali partię niemal do samego końca. W końcówce skuteczny atak Jose Luisa Gonzaleza (22:21) wprowadził nieco zamieszania w szeregach kielczan, którzy wpierw poprosili o czas, a potem skutecznie finiszowali. Druga partia miała dokładnie taki sam przebieg jak pierwsza z tą tylko różnicą, że to BBTS od początku narzucił swój styl gry.

Trzeci set był tylko wstępem do siatkarskiej wojny, jaka rozegrała się w czwartej partii. Po ponad pięćdziesięciu minutach całe spotkanie padło łupem zespołu Piotra Gruszki. Zespół z Bielska-Białej do wygranej poprowadził "Pepe", zdobywca 27 punktów.

Effector Kielce - BBTS Bielsko-Biała 1:3 (25:22, 17:25, 21:25, 37:39)

BBTS: Polański, Ferens, Neroj, Kapelus, Gonzalez, Sobala, Dębiec (libero) oraz Kwasowski.

db