Kolejny mecz nie tak udany
Kolejne spotkanie w hali pod Dębowcem nie było tak udane dla bielskich siatkarzy. BBTS uległ w czterech setach Asseco Resovii Rzeszów. Ale mecz miał wyrównany przebieg.
Mimo braku różnicy klas, tylko w przeciej partii zespół Piotra Gruszki udanie finiszował, zapisując na swoim koncie wygranego seta. Najlepiej po stronie gospodarzy zaprezentował się Wojciech Ferens. Przyjmujący atakował z 53 proc. skutecznością, a ponadto dwa punkty zaliczył w bloku oraz zanotował dwa asy serwisowe. O jeden punkt mniej w bielskim zespole zdobył Jose Luis Gonzalez.
Patrząc dalej w statystyki meczowe, szybko można wywnioskować, że BBTS przegrał mecz słabym przyjęciem. Wicemistrzowie Polski przyjmowali zagrywkę ze skutecznością 57 proc., podczas gdy miejscowi robili to o ponad dwadzieścia procent słabiej.
Autorem zdjęć jest Bartłomiej Budny.
BBTS Bielsko-Biała - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (20:25, 20:25, 25:23, 23:25)
BBTS: Polański, Ferens, Pilarz, Gonzalez, Sobala, Kapelus, Dębiec (libero) oraz: Błoński, Neroj, Bućko, Buniak.
db
Galeria:
Komentarze 3
Oddaj władze lepszym, młodszym z pasją.
Jak tak dalej będzie to męska siatkówka w BB zniknie nie tylko z Plus Ligi ale i z mapy Polski...
ludzie na tej hali to dramat... może jakieś dopalacze do biletów trzeba dodawać żeby nie tylko KK i sektor VII kibicowały?
A bedzie trudniej ponieważ okienko transferowe jeszcze trwa, rywale BBTS-u, szukają wzmocnień w tym AZS Czestochowa, Effector Kielce.... a bielszczanie jak nie zbiora sie do kupy z tym składem co mają to, zwyczajnie odpadną. Muszą przetrwać z tym składem, którym dysponuja w chwili obecnej! Trener BBTS-u, marzył o pierwszej ósemce po sezonie zasadniczym, a obecnie wypowiada sie w mediach, że ich miejsce w tabeli jest odzwierciedleniem faktycznych umięjętości tych zawodników. Wyjścia sa dwa, kary finansowe za słabą grę albo premia za utrzymanie Plus ligi? Zarząd BBTS-u musi coś wybrać, bo inaczej skończą jak w zeszłym sezonie....
Klauzula informacyjna ›