Pasjonujące widowisko stworzyli futsaliści Cleareksu Chorzów i bielskiego Rekordu. Mistrzowie Polski regularnie odrabiali starty, ale na kolejne gola zabrakło już czasu.

Ciekawy mecz obserwowali kibice w Chorzowie. Bielszczanie szybko stracili bramkę, ale do remisu doprowadził Piotr Szymura. Przed syreną kończą pierwszą część gry, gospodarze jeszcze dwukrotnie trafili do bramki gości. Po zmianie stron biało-zielonym częściowo udało się odrobić straty, Radek Polasek z najbliższej odległości pokonał Pawła Pstrusińskiego i znów zrobiło się bardzo ciekawie.

Szansę na wyrównanie rezultatu miał Rafał Franz, ale bramkarz miejscowych tym razem poradził sobie z uderzeniem rywali. Ostatecznie po chwili kolejnego gola zdobyli gracze Cleareksu, a zawodnicy Adma Krygera odpowiedzieli golem Michała Marka.

- Zabrakło nam czasu na wyrównanie - tłumaczył po spotkaniu Artur Popławski. - To był mecz walki i mogło paść więcej bramek z obu stron. Bardziej sprawiedliwym wynikiem byłby remis, ale ten rezultat przyjmujemy z pokorą - dodał zawodnik Rekordu.

Clearex Chorzów - Rekord Bielsko-Biała 4:3 (3:1) 
Bramki: Szymura (8'), Polasek (23'), Marek (39')

Rekord: Brzenk (Nawrat) - Janovsky, Popławski, Polasek, Franz, Szymura, Szłapa, Łysoń, Marek, Biel, Kmiecik.

db