- Jeszcze w sobotę oglądał mecz z Rekordem - mówi Zbigniew Garbacz mając na myśli zmarłego w poniedziałek Ryszarda Wiklika. Prezes bialskiej Stali odszedł w wieku 56 lat.

Nic nie zapowiadało poniedziałkowej tragedii. Prezes klubu rano dotarł do pracy i zasłabł. Mimo reanimiacji podjętej przez pracowników, nie udało się go uratować. - Jeszcze w sobotę wspólnie oglądaliśmy mecz w Cygańskim Lesie - wspomina zmarłego jeden z działaczy sekcji piłki nożnej. Zbigniew Garbacz nie może uwierzyć w tę smutną informację. - To olbrzymia strata dla bielskiego środowiska sportowego.

W tej sytuacji nie wiadomo czy dojdzie do skutku planowane w październiku zebranie członków zarządu BKS Stal. Nie ma również decyzji kto przejmie obowiązki po zmarłym prezesie. Być może do czasu wyborów funkcję tę pełnić będzie Czesław Świstak.

To kolejna tragiczna informacja dla bielskiego środowiska sportowego. Początkiem roku zmarł Jan Kulka oraz Stefan Bednaruk.

db