W ostatnich sekundach Artur Popławski mógł zdobyć zwycięską bramkę dla Rekordu z rzutu karnego. Pomylił się, a chwilę później Krystiana Brzenka pokonał Matej Slovacek.

Pierwsza część gry miała bardzo wyrównany przebieg. W tym miejscu należy wspomnieć akcje gospodarzy, po których "sam na sam" z brazylijskim bramkarzem Olinho znaleźli się Andrzej Szłapa, a następnie Michał Marek czy też akcję Kamila Kmiecika, którego dogranie zmarnował stojący przed pustą bramką Paweł Machura. Ten ostatni w pełni zrehabilitował się na 14 sekund przed końcem pierwszej połowy. Z rzutu rożnego w pole karne piłkę zagrał Szłapa, Machura przyjął ją na klatkę piersiową, po czym strzałem z woleja pokonał Olinho i dał prowadzenie.

Druga połowa była mniej ciekawa, trener Adam Kryger rotował składem poszczególnych czwórek, co odbiło się na zgraniu i przełożyło na ogólny obraz gry biało-zielonych. Trzy minuty po zmianie stron do wyrównania doprowadził inny z Brazylijczyków występujący w czeskiej ekipie - Kilmer - zamykając akcję kolegów na "długim" słupku bramki strzeżonej przez Krystiana Brzenka.

O końcowym rezultacie zadecydowała ostatnia minuta, a mecz mógł równie dobrze zakończyć się wygraną bielszczan. Przed szansą stanął bowiem Artur Popławski, wykonujący przedłużany rzut karny. Przegrał jednak pojedynek z Olinho, a chwilę później skuteczną niestety akcją, popisali się goście. W jej finale piłkę z bliska do siatki skierował Matej Slovacek.

Rekord Bielsko-Biała - ERA-Pack Chrudim 1:2 (1:0)
Bramka: Machura (20')

Rekord: Brzenk - Janovsky, Machura, Polasek, Kmiecik, Szłapa, Douglas, Popławski, Marek, Mentel, Szymura, Łysoń, Biel.

bak