Remisem zakończyło się sparingowe spotkanie z udziałem futsalowych mistrzów Polski i Ukrainy. W weekend bielski Rekord czeka dwumecz z czeskim ERA-Pack Chrudim.

Pierwsza część rywalizacji zakończyła się bramką dla ekipy z Charkowa. Po rozegraniu rzutu rożnego precyzją popisał się Dmytro Shamli i w 17. minucie Lokomotiv objął prowadzenie. Do końca pierwszej połowy to mistrzowie Ukrainy kontrolowali przebieg meczu, stwarzając okazję do pokonania Bartłomieja Nawrata.

Autorem zdjęć jest Bartłomiej Budny.

W drugiej części gry zawodnicy Rekordu podjęli twardą walkę i toczyli już do końca bardzo wyrównany pojedynek. Dopiero w 41. minucie Paweł Machura zagrał prostopadłą piłkę do Artura Popławskiego, który zakładając "siatkę" bramkarzowi Lokomotivu, doprowadził do wyrównania. Na niespełna trzy minuty przed końcem w polu karnym odnalazł się Mykyta Shpygar.

Trener bielszczan reagował natychmiast. Adam Kryger desygnował do gry piątego gracza w polu w miejsce bramkarza. Dwukrotnie próbował strzelać Douglas. Brazylijczyk z trzynastu metrów umieścił piłkę w "okienku? ukraińskiej bramki.

Grano w systemie 2x25 minut.

Rekord Bielsko-Biała - Lokomotiv Charków 2:2 (0:1)
Bramki: Popławski (41'), Douglas (49')

Rekord: Nawrat (Brzenk) - Janovsky, Machura, Polasek, Kmiecik, Szymura, Douglas, Szłapa, Marek, Łysoń, Mentel, Popławski, Biel.

bak