- Zbudowaliśmy skład, a teraz trzeba stworzyć zespół. Moim zadaniem jest stworzenie w drużynie mentalności zwycięzców - mówi Piotr Gruszka, który liczy na Wojciecha Ferensa.

W czwartek oficjalnie zaprezentowany został skład oraz sztab szkoleniowy BBTS na sezon 2014/2015. Bielską drużyną pokieruje w zbliżających się rozgrywkach PlusLigi doskonale znany z występów na parkiecie 37-letniatakujący. Wicemistrz świata i mistrz Europy po wielu latach wraca do Bielska-Białej, gdzie rozpoczynał karierę. Wysłuchaliśmy rozmowy z debiutującym w roli szkoleniowca Piotrem Gruszką.

- Długo zastanawiał się Pan nad propozycją z Bielska-Białej?
Nie, chociaz rozmowy trochę trwały. Nikt tego nie ukrywał, ale chciałem żeby wiele rzeczy się zmieniło. Wykonaliśmy dużo pracy w tym kierunku. Dużo zmieniło się w składzie, mam nadzieję, że gra będzie lepsza i to przełoży się na wynik.

- Jaki cel stawia Pan przed zespołem?
Będziemy chcieli powalczyć o awans do play-off. To cel bardzo realny do osiągnięcia, ale zarazem trudny do wykonania. Równocześnie taki wynik dałby nam spory postęp w porównaniu do poprzedniego sezonu.

- Materiał ludzki, który będzie Pan miał do dyspozycji, będzie według Pana wystarczający?
Myślę, że tak. Spójrzmy na to z perspektywy możliwości klubu. Nie mamy w Bielsku-Białej budżetu takiego jak kluby, które powalczą o mistrzostwo Polski. Sądzę, że zbudowaliśmy zespół lepszy niż nasze możliwości. Weźmy Wojciecha Ferensa.

- Ale to siatkarz tylko wypożyczony z Kędzierzyna-Koźla.
Mimo wszystko była to bardzo kręta droga by udało się go pozyskać. Bardzo chciałem żeby Wojtek grał w BBTS-ie, sam zawodnik również chciał do nas dołączyć. Znam jego możliwości i mam nadzieję, że będzie motorem napędowym drużyny.

- To na nim zostanie oparta gra bielskich siatkarzy?
Wiadomo, że zespół będzie liczył się jako całość, ale będziemy wymagali od poszczególnych zawodników tego by na ich barkach opierać naszą grę, tak by to oni stawali się motorami napędowymi całego zepołu. Moim zadaniem jest stworzenie w drużynie mentalności zwycięzców. Udało się już zbudować skład, ale teraz trzeba stworzyć zespół. Bałem się brać ludzi, którzy nie znają rozgrywek. Nim odnaleźliby się w rzeczywistości to minęłoby trochę czasu. Polska liga naprawdę jest wymagająca. Zwłaszcza pod kątem psychologicznym. Każda hala jest pełna, jest ciepła, zwłaszcza jeśli chodzi o doping.

- Wraz z pierwszym spotkaniem pojawi się stres?
Na pewno, ale nie będzie to stres w rodzaju strachu, tylko adrenaliny. To pozwoli wyzwolić dodatkową energię.

bak