- Zagraliśmy mądrze taktycznie i z żelazną dyscypliną. Szybko udało nam się rozpracować rywala - mówi Wojciech Gumola, który połowicznie zadowolony jest z debiutów zawodników.

W trudnym warunkach przyszło grać zawodnikom bielskiego Rekordu w sobotnie popołudnie. Gwałtowna burza nie przeszkodziła jednak w odniesieniu zwycięstwa. - Tak jak zapowiadałem, nie miało być fajerwerków, ale pokazaliśmy dyscyplinę i właściwe zachowania na boisku. Bardzo szybko udało nam się rozpracować przeciwnika, zagraliśmy mądrze taktycznie - komentuje trener Gumola.

Szkoleniowiec nie zgodził się z tezą, że jego zespół wystrzlał się w ostatnim sparingu z Cukrownikiem Chybie (11:1). - Zupełnie inny rywal i inne porównania. Bardziej pokusiłbym się o stwierdzenie, że amunicję chcieliśmy zachować na następne mecze - precyzuje z uśmiechem szkoleniowiec biało-zielonych, który pokusił się o ocenę gry trzech debiutantów.

- Marek jedną z trzech sytuacji powinien trafić. Lepszych okazji już miał nie będzie, ale cieszy fakt, że potrafił znaleźć się w odpowiednim miejscu na boisku. Olszowski i Hanzel? Grali krótko, ale każdy kontakt Adriana stwarzał zagrożenie.

W środę futboliście na dużym boisku rozegrają mecz sparingowy z drużyną futsalu.

bak