Pogromem zakończył się rozgrywany w Cygańskim Lesie sparing Rekordu z Cukrownikiem Chybie. Biało-zieloni postraszyli skutecznością przed ligą i strzelili jedenaście goli.

Szybko rozpoczęli strzelanie w starciu z "awaryjnym" rywalem piłkarze z Bielska-Białej. Worek z bramkami otworzył w 3. minucie Dawid Hanzel, który szybko skompletował klasycznego hat-tricka. Po przerwie uderzeniem w okienko podpisał się Adrian Olszowski, a goście odpowiedzieli golem Łukasza Szczygielskiego. Rekord strzelił jedenaście bramek, ale okazji na kolejne wcale nie brakowało.

- Bardzo cieszę się, że w ogóle doszło do tego sparingu - mówi trener Gumola. - Bałem się tego spotkania, bo za nami dwa mocne treningi. Ale jeśli chodzi o całą organizację i kulturę gry to jest duży problem. Wiele dobrych wyborów podejmowali moi piłkarze i mogę być zadowolony po wyniku i grze. Ważne, żeby taką dyspozycję pokazać w lidze - dodał szkoleniowiec.

- Zagraliśmy na dwie "11" i mam spory problem. To pozytywny dylemat, bo trochę rozmazał mi się obraz składu na sobotę - uśmiecha się nasz rozmówca. Równocześnie Wojciech Gumola, że jest zbudowany rywalizację na każdej pozycji.

Rekord Bielsko-Biała - Cukrownik Chybie 11:1 (7:0)
Bramki: Hanzel (3', 16', 25', 33'), Sanetra (13'), Szymański (14' z karnego), Woźniak (29'), Cybulski (52', 55'), Olszowski (76'), Żołna (85')

Rekord: Góra - Gaudyn, Profic, Rucki, Waliczek - Sikora, Bernat, Szymański, Sanetra - Woźniak, Hanzel oraz Chwałka, Warywoda, Bojdys, Maslorz, Wasiluk, Olszowski, Sobik, Kubica, Żołna, Cybulski, Worek, Kozioł.

bak