Działacze BBTS kończą kompletować skład na nowy sezon. Równocześnie siatkarze rozpoczynają pierwsze, poważne ruchy marketingowe. Klub chce otworzyć się na mieszkańców i ściągnąć ich do hali. Plany wyglądają obiecująco.

Osobą odpowiedzialną za dział marketingu w bielskim klubie został Maciej Kaliciński. Wcześniej robiła to firma zewnętrzna. - Chcemy brać aktywny udział w życiu miasta, otworzyć się bardziej na ludzi - snuje plany nasz rozmówca.

Bielszczanin od wielu lat związany jest z klubem, pamięta jego dawne problemy. - Teraz przed nami nowe wyzwania. Spółka jest stabilna finansowo, szybko udało się skompletować skład na kolejny sezon. Być może dołączy do nas kolejny przyjmujący, który kilka lat grał w PlusLidze - informuje działacz, ale o personaliach mówić już nie chce. - Klub szuka jeszcze drugiego atakującego, potem zwołamy konferencję i oficjalnie podamy skład.

BBTS potwierdza jedynie, że trenerem został Piotr Gruszka, który debiutował będzie dopiero na ławce trenerskiej. - Z jego osobą wiążemy w klubie największe nadzieje. To znana postać, uznana marka. Pamiętać trzeba, że tegoroczny sezon siatkarski będzie w Polsce wyjątkowy, organizujemy przecież wrześniowe mistrzostwa świata. Imprezy rangi światowej nie było w kraju od lat 70-tych - mówi Kaliciński, który swoją pracę zamierza rozpocząć od nawiązania szerszej współpracy z lokalnymi mediami.

- Chcemy otworzyć się na ludzi, brać aktywny udział w życiu miasta. Rozmawiamy z instytucjami kulturalnymi, centrami handlowymi, zamierzamy przeprowadzać więcej akcji marketingowych, odwiedzać najmłodszych w szkołach i zachęcać ich do oglądania nas w hali pod Dębowcem - przedstawia dalsze plany. Udostępniona ma również zostać nowa oferta dla sponsorów.

Na nowości liczyć może również klub kibica. - Zamierzamy stworzyć dla naszych sympatyków coś w rodzaju programu lojalnościowego - mówi i przypomina, że pierwsza rozmowy dotyczące współpracy z sympatykami już się odbyły.

BBTS wkrótce przedstawi również nową maskotkę klubową.

bak