Słabe widowisko stworzyły w sobotnie popołudnie zespoły Młodej Ekstraklasy Podbeskidzia oraz Śląska Wrocław. Na tzw. "Górce" wiało nudą, a jedyny gol padł w samej końcówce.

Już początek spotkania zwiastował słabe widowisko. Piłkarze z Wrocławia starali się pograć piłką, jednak szczelnie ustawiona defensywa Podbeskidzia nie pozwalała graczom Śląska na skuteczne oddanie strzału w światło bramki. W efekcie Miłosz Michalcki, który do zespołu Młodej Ekstraklasy powrócił po wypożyczeniu do jasienickiego Drzewiarza, nie miał zbyt wiele pracy. Z kolei po przeciwnej stronie boiska kompletnie gubili się bielszczanie. Podopieczni Andrzeja Wyroby sprawiali wrażenie zagubionych i grających bez specjalnego pomysłu, czego efektem było nonszalancke granie długą piłką i liczne straty.

Obraz gry niespecjalnie zmienił się w drugich 45 minutach. Akcję na wagę trzech punktów zespół ME Śląska przeprowadził w samej końcówce spotkania, praktycznie w jego ostatnich sekundach. Do końcowego gwizdka "młodzi Górale" nie potrafili już odpowiedzieć i pojedynek zakończyli drugą porażką w rundzie wiosennej. Co ciekawe pierwszą odsłonę rywalizacji z linii bocznej boiska obserwował Dariusz Kubicki, który następnie udał się do stolicy Dolnego Śląska.

Podbeskidzie Bielsko-Biała (ME) - Śląsk Wrocław (ME) 0:1 (0:0)
Podbeskidzie ME: Michalski - Miroski (75. Łaciak), Gusić, Kareta, Gołuch - Reinhard (46. Iskrzycki), Zelek (65. Słupski), Fabisiak, Wentland - Jonkisz (80. Ostrowski), Zakrzewski.

bak