Rok temu Wojciech Borecki snuł wizję budowy kompleksu treningowego w bielskich Komorowicach. Na siedmiohektarowej działce powstać miały cztery boiska oraz zaplecze socjalne. Co pozostało z ambitnych planów?

W czerwcu 2013 roku prezes Podbeskidzia poinformował nas, że w bielskim Ratuszu rozpoczęto rozmowy na temat budowy bazy treningowej z prawdziwego zdarzenia. Docelowo na siedmiohektarowej działce miały powstać trzy boiska ze sztuczną nawierzchnią oraz jedno z naturalną. Wybudowane zostałoby także zaplecze socjalne. Część środków na inwestycję chciano pozyskać z funduszy Unii Europejskiej.

Dziś wiadomo już, że na marzeniach się skończyło. - Budowa bazy treningowej w Komorowicach była jedynie pomysłem. Trudno więc w tym przypadku mówić o podtrzymywaniu koncepcji - tłumaczy rzecznik magistratu i dodaje: - Projekt taki mógłby być realizowany tylko wtedy, gdyby gmina mogła pozyskać środki zewnętrzne. Na razie nie ma takiej możliwości - mówi Tomasz Ficoń.

O tym, że w mieście istnieje problem z bazą treningową nie trzeba nikogo przekonywać. Ekstraklasowy zespół Podbeskidzia radzi sobie jak może, trenując na boiskach w Wapienicy, Jasienicy czy Dankowicach. Klub z tej ostatniej miejscowości co roku podpisuje "Góralom" niezbędne dokumenty dotyczące bazy sportowej, które wysyłane są przy wniosku licencyjnym do PZPN.

Kłopotu nie mają w Cygańskim Lesie. Ośrodek sportowy przy Startowej to trzy boiska piłkarskie (w tym dwa z nawierzchnią naturalną), boisko do futsalu, obiekt wielofunkcyjny oraz pomieszczenia socjalne, siłownia czy odnowa biologiczna. Ponadto na terenie znajduje się również hala, w której swoje spotkania rozgrywają aktualni mistrzowie Polski w futsalu. Ale władze Rekordu już teraz poważnie myślą o poszerzeniu infrastruktury. - W ciągu dwóch lat powstać może nowoczesna hala sportowa. Pierwsze rozmowy w tym kierunku już się odbyły - powiedział nam kilkanaście dni temu Jarosław Krzystolik, dyrektor Rekordu.

W podobnym położeniu co Podbeskidzie znajduje się inny zasłużony bielski klub. - Pierwszy zespół daje sobie radę. Obecnie trenuje w Wilamowicach, ale oglądaliśmy obiekty innych drużyn w regionie - tłumaczy Ryszard Bortliczek. Dyrektor BKS Stal dodaje, że myślano o budowie własnej bazy treningowej na kredyt. - Jest odpowiedni grunt w Jaworzu, który chcieliśmy pozyskać. Ale gmina ostatecznie zdecydowała się dwuhektarową działkę wystawić do przetargu - tłumaczy nasz rozmówca. W starciu z prywatnymi inwestorami sekcja piłkarska, której roczny budżet zamyka się w kwocie miliona złotych, jest bez szans.

Bortliczek przyznaje, że budowa bazy treningowej, z której korzystać mogłyby drużyny młodzieżowe wszystkich bielskich klubów jest możliwa, ale przy mocnym wsparciu samorządu. - Trzeba wspólnymi środkami wybudować tego typu obiekt, w pojedynkę nikogo nie będzie na to stać - przekonuje dyrektor Stali. Według niego, grunt pod obiekt musiałoby przekazać miasto.

 - Ale na to nikt już nie liczy - dodaje. Póki co młodzieży BKS oraz zespołom Podbeskidzia pozostaje gościnność okolicznych klubów oraz boisko ze sztuczną nawierzchnią przy Młyńskiej. - Tylko ile ta "Górka" jeszcze wytrzyma? - kończy Bortliczek.

Bartłomiej Kawalec