Daniel Jakowenko i Adam Kozielski to dwa cele transferowe bialskiej Stali. Dogadany był Adrian Olszowski, ale zawodnik wybrał bielski Rekord. Z klubem pożegna się Łukasz Antczak?

Rozmawiamy z Rafałem Górakiem, trenerem BKS Stal:

Rozpoczęliście przygotowania do nowego sezonu, testujecie aż dziewięciu zawodników. Oznacza to, że Stal radykalnie odmłodzi kadrę?
- Może nie radykalnie, ale na pewno chcemy ją poszerzyć młodymi zawodnikami. Naszym problemem była wąska kadra, dlatego szukamy młodzieżowców z regionu. Nie testowalibyśmy zawodników z nazwiskami, takich będziemy pozyskiwać od razu.

Skoro szukacie wzmocnień to ktoś będzie musiał opuścić BKS.
- Do końca miesiąca zawodnicy mają ważne kontrakty z zespołem. Rozmowy trwają, zobaczymy którzy piłkarze przystaną na propozycję z klubu, kogo uda nam się wyłowić z testowanych piłkarzy.

Mówi się o odejściu z drużyny Łukasza Antczaka, Rafała Łybyka i Sebastiana Kopcia.
- Żadne wiążące decyzję jeszcze nie zapadły. Pierwsze słyszę o tym temacie.

Z zespołem trenuje Adam Kozielski. Rozmawialiście z kolei z Tomaszem Wawrzyniakiem.
- Adam trenuje z nami, a ja uważnie mu się przyglądam. Nie mam pełnej informacji na jego temat, a sam zgłosił chęć treningów z nami. Do końca tygodnia będziemy decydować kto pozostanie z nami na czas trwania zgrupowania na własnych obiektach. W przypadku Tomka to świetny temat, podobnie jak w przypadku Marcina Kocura. Problem pojawia się gdy ktoś ma podpisaną umowę albo aspirację gry wyżej. Nie ma co ukrywać, że decyduje również ekonomia. Nikt nie zamierza robić kominów płacowych.

Ale już Adrian Olszowski w ostatnim momencie wybrał ofertę lokalnego rywala...
- Osobiście rozmawiałem z Adrianem, który był ze mną dogadany. Przedstawiłem mu propozycję indywidualnej umowy, zawodnik ją zaakceptował. Niekiedy słowo mniej znaczy, gdy ktoś przebija ofertę. Na pewno nie jestem zadowolony z takiej sytuacji, ale poszukamy kogoś innego w jego miejsce, nikt sobie z tego powodu nie będzie rwał włosów z głowy. Takie są prawa rynku i nikt nie ma pretensji do innego klubu, że przebił naszą ofertę. Gorzej z zachowaniem młodego zawodnika.

Rekord dysponuje kartą innego zawodnika, który z Wami trenuje.
-  Daniel Jakowenko zrobił na mnie wrażenie już w momencie gdy do GKS-u Katowice sprowadziliśmy Alana Czerwińskiego. Wtedy tych dwóch piłkarzy Rekordu trenowało w Katowicach. Daniel nabawił się jednak kontuzji i do transferu nie doszło. Teraz trenuje w BKS-ie i jeśli potwierdzi swoje umiejętności to będziemy rozmawiać z Rekordem na temat pozyskania tego piłkarza.

Szukacie w regionie młodzieżowców, ale prościej byłoby chyba szkolić i wprowadzać do zespołu wychowanków.
- Jesteśmy trzecim klubem w Bielsku-Białej, duże grupy trenują w Podbeskidziu i Rekordzie. Oni mają dostęp do własnej bazy, więcej możliwości. Na teraz w BKS-ie nie mamy czego kontynuować, my musimy dopiero tworzyć grupę trenerską, staramy się przyglądać wszystkim zawodników, selekcjonować ich. Ale na razie w Stali nie mamy z kogo wybierać. Tworzymy wszystko od podstaw, od grup najmłodszych 7-latków. To dopiero zaprocentuje za kilka lat.

W Stali problem pojawia się już z samą bazą treningową.
- Pierwszy zespół doskonale daje sobie z tym problemem radę. Trenujemy w Wilamowicach, jesteśmy tam świetnie przyjmowani. Chwalimy sobie tę bazę, a na własnych obiektach do dyspozycji mamy przecież halę, odnowę biologiczną. W przyszły poniedziałek podczas zgrupowania będziemy korzystać z tego wszystkiego.

bak