To było kapitalne spotkanie z udziałem Wisły Kraków i Rekordu. Ostatecznie po dramatycznej końcówce po trzy punkty sięgnęli bielszczanie, którzy wrócili na fotel lidera.

Pierwszą okazję bramkową stworzył sobie Piotr Morawski, ale dobrze interweniował Krystian Brzenk. Po drugiej stronie Kamila Dworzeckiego próbowali zaskoczyć Piotr Szymura, Rafał Franz i Radek Polasek. Najbliżej szczęścia był chyba jednak Tomasz Dura, który zdecydował się na strzał niemal z linii środkowej, ale piłkę sparował do boku bramkarz Wisły. Za drugim razem natomiast Dura mógł się pokusić o bramkę kolejki, ale jego strzał przewrotką nie przyniósł szczęścia. Do przerwy wynik nie uległ zmian

W drugiej odsłonie deficyt bramkowy szybko zaczął nadrabiać Michał Marek. Gospodarze starali się odpowiedzieć. Bliscy byli i Paweł Budniak i Daniel Lebiedziński, ale dopiero dogranie pod bramkę po rzucie rożnym Korczyńskiego przyniosło efekt. Bramkę zapisano ostatecznie Szymurze, jako trafienie samobójcze.

Od tego momentu widowisko w Krakowie zrobiło się przednie. Obie drużyny postawiły na ofensywę, co tylko mogło się jeszcze bardziej podobać kibicom. Bramkarze mieli wiele pracy, ale dopiero w 34. minucie Krystian Brzenk został po raz drugi pokonany. Odpowiedź gości była szybka. Po faulu Dura wykorzystał przedłużony rzut karny, a kolejny powód fanom Rekordu do radości dał Jan Janovsky. Biało-zieloni powrócili na fotel lidera.

Wisła Krakbet Kraków - Rekord Bielsko-Biała 2:3 (0:0)
Bramki: Marek (22'), Dura (35' z karnego), Janovsky (39')

Rekord: Brzenk - Szymura, Szłapa, Łysoń, Marek, Janovsky, Polasek, Dura, Franz; Popławski.

red