71-letni Wiktor Krebok niespodziewanie został trenerem BBTS. Jak przyznaje sam zainteresowany to opcja tymczasowa, a zarząd klubu powoli rozgląda się za jego następcą.

- Bułkowski przyszedł do klubu i oświadczył, że już nie będzie trenował zespołu. Wcale mu się nie dziwię, bo po porażkach wszyscy walili w niego jak w bęben i miał prawo powiedzieć dość. Podczas posiedzenia zarządu przekonywano mnie ponad dwie godziny, bym się zgodził. W końcu uległem. Sytuacja jest bardziej skomplikowana niż wszystkim się wydaje. Na pewno jest tymczasowa - mówi "PS" Krebok.

- Na pewno nie jestem czarodziejem i nie zaczniemy od razu wygrywać. Z chłopakami, których pilnie obserwowałem podczas dotychczasowych występów, chcę porozmawiać i znaleźć jakieś wyjście z trudnej sytuacji. Przed nami spotkania z Bełchatowem, Radomiem, Kielcami oraz Resovią. Mam nadzieję, że zaczniemy grać odważniej i skuteczniej. Zwycięstw nie mogę zagwarantować, bo nie mam czarodziejskiej różdżki - dodaje doświadczony szkoleniowiec.

red