To stadion BKS-u!
Stary obiekt przy Rychlińskiego w Bielsku-Białej praktycznie zniknął i powstaje nowy. O swoich wspomnieniach sprzed lat mówi Jan Linnert, były zawodnik BKS Stal.
Początki stadionu w Bielsku-Białej sięgają 1927 roku, gdy Bialski Klub Sportowy z własnych pieniędzy wybudował boisko. Gruntowna modernizacja nastąpiła jednak w latach 50-tych ubiegłego wieku. - Pamiętam, że jak nie było jeszcze trybuny, był tam mały staw, na którym pływaliśmy tratwami - wspomina Jan Linnert i dodaje, że później niemal całe życie toczyło się wokół stadionu. - W czasach, gdy trenerem był Antoni Pieczniczek grabiliśmy skoszoną trawę na boisku. Nie było tak, jak dziś, że maszyna przejedzie i zbierze od razu całą trawę. Innym razem malowaliśmy płot przy boisku. Sporo czasu tu spędzaliśmy. Wszyscy mniej lub bardziej kręciliśmy się wokół tego stadionu - mówi kierownik piłkarskiej drużyny BKS "Stal".
Stary stadion był areną nie tylko meczów piłkarskich, ale zawodów lekkoatletycznych juniorów z Polski i Włoch. Jednak to piłka zawsze była na pierwszym miejscu. - Chyba podczas pierwszego meczu, zdaje się, że było to z Cracovią, piłka zrzucona została na boisko z samolotu. Były spotkania najistotniejsze dla BKS, które decydowały o awansie do I ligi (wówczas najwyższej klasy rozgrywkowej), a więc mecze z GKS Katowice i GKS Tychy. Wiele spotkań odbywało się przy pełnych trybunach. Były też takie, które ludzie obserwowali siedząc na dachu! - śmieje się Linnert, który w barwach BKS rozegrał ponad 700 spotkań.
W latach 70-tych właścicielem stadionu została Fabryka Samochodów Małolitrażowych, a formalnie WWR. Później obiekt został przejęty przez miasto BIelsko-Biała i jest do dziś zarządzany przez Bielsko-Bialski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Od 2000 roku na stadionie swoje mecze rozgrywa także Podbeskidzie Bielsko-Biała, dziś najwyżej grający klub z tego miasta. - Często w rozmowach słyszy się stwierdzenie "stadion Podbeskidzia", tymczasem jest ono błędne. To nigdy nie był stadion Podbeskidzia. Był Bialskiego Klubu Sportowego, a teraz jest miasta Bielsko-Biała. Do dziś jednak wielu sędziów i piłkarzy z minionych lat w rozmowach na temat stadionu mówi: "stadion BKS". I choć powstaje nowy stadion, to w świadomości wielu ludzi, ten stadion był, jest i będzie stadionem BKS - uśmiecha się Linnert.
red
Komentarze 28
Moje dzieci już nie nazywają stadionu stadionem BKS, w przedszkolu odwiedzane są przez prawdziwych piłkarzy. Mówią dumnie Podbeskidzie u nas było. Pytają kiedy mecz? Tato chcemy iść !
Mam nadzieję że Podbeskidzie zdoła się utrzymać gdyż kibicują mu nie tylko mieszkańcy naszego pięknego miasta ale również znaczna część kibiców innych Polskich klubów piłkarskich.
Oczywiście nie mowa tu o bezmózgich koksach i analfabetach z podstawówki i gimnazjum potrafiących pokrzykiwać wirtualnie.
Z pozdrowieniem ode mnie i mojej rodziny: IDZIE, IDZIE PODBESKIDZIE !
Hanysy, wypad za Wisłę !
Klauzula informacyjna ›