Zadowolony z gry obronnej i poziomu piłkarskiego prezentowanego przez młodzieżowców w zespole jest Marcin Biskup na trzy tygodnie przed startem czwartoligowych rozgrywek.

- W pierwszej połowie niepotrzebnie podnosiliśmy piłkę. Rywal dopóki miał siły, to umiejętnie się bronił. W grze z przodu widać było jeszcze zbyt wiele nerwowości - analizuje na początek sobotni sparing trener Marcin Biskup. W drugiej części rywalizacji na placu gry zameldowało się siedmiu zmienników, a drużyna zdobyła trzy bramki. - Cieszy poziom prezentowany przez naszych młodzieżowców. To oni mają stanowić niedługo o obliczu tego zespołu. W młodości siła - zapowiada szkoleniowiec czwartoligowca, który w dotychczas rozegranych sparingach nie zaznał goryczy porażki.

Czy w związku z tym w głowie trenera Biskupa jest już wyjściowa "11" na mecz z Góralem Żywiec? - Absolutnie nie, rywalizacja o miejsce w składzie trwa. Cieszy fakt, że nie tracimy wielu bramek, obrona nam się zgrywa, choć gramy w różnych ustawieniach. Nieco problemów jest jeszcze z grą ofensywną. Nie do końca gramy to, co sobie zakładamy. A mamy przecież w składzie doświadczonych zawodników, którzy powinni pokierować grą i w tym elemencie - mówi szkoleniowiec, który przed startem rozgrywek rozegra jeszcze trzy mecze kontrolne. Z BKS Stal Bielsko-Biała, Halniakiem Maków Podhalański i Spójnią Landek.

Ponadto w sobotnim sparingu urazu nabawił się Łukasz Kisiała, a z kontuzją barku zmaga się nadal Witold Szczepanik.

bak