Do inauguracyjnego spotkania w Zduńskiej Woli z udziałem futsalowców Rekordu powracamy komentarzem Andrzeja Szłapy, grającego II trenera bielszczan.

- Duży niedosyt został po tym meczu. Prowadziliśmy 2:0 i wszystko wskazywało, że wygramy to spotkanie. Graliśmy tak, jak to sobie wcześniej założyliśmy. Pewnie, że Gatta miała więcej sytuacji w ofensywie, ostrzeliwała nas, ale nie były to jakoś szczególnie groźne uderzenia. Niestety padł gol kontaktowy, a potem już przy liczebnej przewadze rywali w polu i przy naszym prostym błędzie w obronie straciliśmy bramkę na 2:2. Po prostu przydarzył się szkolny błąd. Natomiast kompletnie niewytłumaczalne jest dla mnie jak mogliśmy stracić gola decydującego o porażce. Żeby jeden zawodnik zdołał ograć trzech?! Przegraliśmy wygrany mecz, ale taka jest piłka?w każdym wymiarze. Dobrze, że chłopaki na trawie się za nas "odkuli? - gratulacje.

red